Nie dyplom, ale chęć szczera zrobią inspektora IPN-u

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Zdanowicz
Andrzej Zdanowicz

Nie dyplom, ale chęć szczera zrobią inspektora IPN-u

Andrzej Zdanowicz

Co roku historię na Uniwersytecie w Białymstoku kończy około 100 osób. Ale IPN stawia na osoby, które poznawały ją na własną rękę, na marszach i rajdach. I nie są w ocenie wydarzeń bezstronne.

- Zarówno pan Łabędzki, jak i pani Chmielińska od lat zajmują się lokalną historią. Obie te osoby spełniają wymogi związane ze stanowiskami, które zajmują - twierdzi dr hab. Piotr Kardela, dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. - Łabędzki otrzymał nawet nagrodę „Świadka historii”. Poza tym z pana Łabędzkiego mam większy pożytek niż z niektórych doktorów historii. Zajmuje się on szukaniem w aktach zapomnianych miejsc pochówków, a czytać potrafi każdy.

W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:

  • O kontrowersyjnej debacie w Hajnówce
  • Co na temat nominacji na stanowiska w IPN sądzi opozycja
  • Jak IPN uzasadania swoje wybory

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Andrzej Zdanowicz

Dziennikarz Polska Press w Bielsku Podlaskim

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.