Nie byli geniuszami. Skok na ambulans pocztowy, czyli vabank po lubelsku
Mariusz Gadomski
Lepiej być bogatym niż biednym. Nie każdy jest genialnym inwestorem, dziedziczy fortunę albo wygrywa ją na loterii. Od czego zacząć? Ktoś kiedyś powiedział, że pierwszy milion trzeba ukraść.
Plan skoku wydawał się sprytny i niekonwencjonalny. Ale tylko w ogólnym zarysie. Sprawcom zabrakło doświadczenia w złodziejskim fachu. Jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach, a te nie zostały dopracowane.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się