Nie będzie rokitniańskich karpi na sanktuaryjnym stole
Bywało kiedyś, że podczas Wigilii na stole w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej serwowano karpia, ale nie jakiegoś tam, kupnego, ale z własnego sanktuaryjnego stawu. Dziś to niestety przeszłość.
A bywało tak pięknie. Na długo przed tym, zanim zabłysła pierwsza gwiazdka odławiano ryby ze stawu położonego na terenie sanktuarium. No i stąd wędrowały na wigilijny stół. Oczywiście przede wszystkim taki zaszczyt spotykał przede wszystkim dorodne karpie. Latem widać było pod powierzchnią wody majestatycznie machające ogonami ryby. Królowały oczywiście karpie, które w stawie nie miały naturalnych wrogów. Co nie znaczy, że wrogów w ogóle nie miały. No, może nie naturalnych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.