W wielu miastach metropolii działa już system rowerów miejskich. Zdarza się, że rowery są wypożyczane w jednym mieście, a zwracane w innym. Nie każdy wie, że grożą za to wysokie kary.
System Nextbike Polska, czyli największy w Polsce dostawca i operator miejskich rowerów w województwie śląskim, działa w takich miastach jak: Katowice, Gliwice, Zabrze, Świętochłowice, Siemianowi-ce Śląskie, Tychy, Pszczyna, a wkrótce będzie także w Chorzowie.
W regulaminie programu miejskich rowerów, w każdym z tych miast, jest informacja o tym, że nie można zwrócić roweru w innymi miejscu niż stacja dedykowana, czyli stacja miasta, w którym wypożyczyliśmy dany rower. Za takie działanie grozi kara. Jej wysokość jest różna w różnych miastach.
I tak w Świętochłowicach i Siemianowicach Śląskich wynosi ona 500 zł. Z kolei za katowicki rower miejski, który zwrócimy w innym mieście możemy zapłacić karę w wysokości 50 zł + 5zł za każdy km.
Takie przypadki nie są nagminne, ale jednak się zdarzają. Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic, na swoim profilu na Facebooku, umieścił zdjęcie roweru miejskiego z Sosnowca, który był zaparkowany przy jednej ze stacji w Świętochłowicach. Przed urzędem był też rower z Katowic.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.