Nasz cel to zwycięstwo

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Paweł Tracz

Nasz cel to zwycięstwo

Paweł Tracz

W sobotę w Vojens Polacy rozpoczną walkę w Drużynowym Pucharze Świata. Biało-czerwoni są faworytami nie tylko półfinału w Danii, ale całych rozgrywek.

Drużynowe mistrzostwa świata jako DPŚ rozgrywane są od 15 lat. Najbardziej utytułowanym zespołem jest Polska, która wywalczyła co prawda mniej medali niż Dania i Szwecja, ale to nasi najczęściej zdobywali złoto. „Orły” triumfowały sześć razy, w bogatej kolekcji mają też trzy srebra i brąz. Przez wiele sezonów trwała wojna polsko-duńska, bo to Dania była przez lata najgroźniejszym rywalem naszych. Swego czasu również Australijczycy napsuli nam sporo krwi.

Rok temu batalia o medale odbyła się w Vojens. Zdecydowanymi faworytami byli gospodarze, z kolei nasi kibice liczyli po cichu, że odmłodzona reprezentacja sprawi niespodziankę. Tymczasem faworytów dość niespodziewanie pogodzili Szwedzi. Mimo słabszej postawy Linusa Sundstroema „Trzy Korony” były minimalnie lepsze od Duńczyków, Polacy zdobyli brąz, o który do końca walczyli z Australią.

Jak będzie teraz? Eksperci są zgodni: mistrzowski tytuł zdobędzie Polska. Nie wynika to jednak wyłącznie z aktualnej formy podopiecznych trenera Marka Cieślaka, tym bardziej, że nie wszyscy są w znakomitej dyspozycji. Co zatem przemawia na korzyść „Orłów”? Przede wszystkim kłopoty rywali. Zwłaszcza skład Danii daje dużo do myślenia. Zanim jednak będziemy emocjonowali się decydującą rozgrywką w Manchesterze, trzeba wywalczyć awans w Vojens.

Przed wyjazdem do Danii nasi odbyli trening w Zielonej Górze. Wybór miejsca nie dziwił, ponieważ w reprezentacji znalazło się aż trzech zawodników lubuskich klubów, ponadto Cieślak jest przecież szkoleniowcem wicelidera ekstraligi, miejscowego Ekantor.pl Falubazu. Powołał on pod broń będącego ostatnio w wybornej formie Patryka Dudka i Krystiana Pieszczka z ekipy „Myszy” oraz Bartosza Zmarzlika ze Stali Gorzów. W ogóle klucz nominacji był łatwy do odgadnięcia, bo Cieślak postawił na uczestników Grand Prix i żużlowców mających za sobą dobry okres w ostatnich tygodniach. Dlatego oprócz Lubuszan powołanie otrzymali Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) i Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław).

Może dziwić brak m.in. Piotra Protasiewicza (Ekantor.pl Falubaz) i Krzysztofa Kasprzaka (Stal). Selekcjoner już kiedyś zapowiedział, że buduje zespół na lata i dlatego od dawna stawia na „młode wilki”. Ci odpłacili się mu m.in. złotem w 2015 r. (jechali wówczas Dudek i Janowski). Cieślak pokazał, że nie boi się odważnych ruchów, dlatego nominacja Pieszczka również nie dziwi. Tym bardziej, że sprawa jest dużo prostsza niż się wydaje. Od tego roku w DPŚ wraca pozycja rezerwowego, ale mogą zajmować ją wyłącznie młodzieżowcy. Ponieważ „Krycha” to lider Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, który w dodatku notuje udane starty w lidze, ten wybór wydawał się naturalny.

Czy polscy młodzi-gniewni spełnią pokładane w nich nadzieje? To bardzo możliwe, ale droga po złote runo wcale nie będzie prosta. Już w Vojens nasi zmierzą się z gospodarzami, Rosją, która w końcu ma wystąpić w najsilniejszym zestawieniu i Czechami, wśród których są zawodnicy mogący odbierać sporo punktów pozostałym (to teoretycznie najsłabszy zespół sobotniego półfinału). O ile jednak „Sborna” awizowała m.in. braci Artioma i Grigorija Łagutów (z powodu kontuzji występ tego ostatniego stoi pod znakiem zapytania) oraz Emila Sajfutdinowa, o tyle nowy menedżer Duńczyków, legendarny Hans Nielsen, nie bał się usunąć z ekipy gwiazd: Nickiego Pedersena i Petera Kildemanda. Co prawda obaj są w tym sezonie bez formy, ale i tak skład gospodarzy jest zaskakujący.

Polscy zawodnicy tonują nastroje i zgodnie podkreślają, że na razie najważniejszy jest półfinał. - Wszyscy wiedzą jaki jest cel. Na pewno mamy do zrobienia sporą robotę - mówi Zmarzlik. Z kolei Dudek marzy o wygraniu turnieju w Vojens. - Zobaczymy, jaka będzie tam nawierzchnia, bo obecnie robią tam zawody tylko raz w roku - zauważył „Duzers”. A co sądzi szkoleniowiec?

- Wszyscy rywale będą groźni i nikogo nie wolno lekceważyć. Nie nastawiamy się na baraż. To ostateczność, bo naszym celem jest zwycięstwo - stwierdził Cieślak.

Awizowane składy

Półfinał w Vojens, sobota:
Rosja (kask czerwony): 1. Grigorij Łaguta, 2. Emil Sajfutdinow, 3. Andriej Kudriaszow, 4. Artiom Łaguta, 5. Wiktor Kułakow;

Polska (niebieski): 1. Maciej Janowski, 2. Patryk Dudek, 3. Piotr Pawlicki, 4. Bartosz Zmarzlik, 5. Krystian Pieszczek;

Czechy (biały): 1. Josef Franc, 2. Matej Kus, 3. Eduard Krcmar, 4. Vaclav Milik, 5. Zdenek Holub;

Dania (żółty): 1. Kenneth Bjerre, 2. Niels Kristian Iversen, 3. Michael Jepsen Jensen, 4. Leon Madsen, 5. Frederik Jakobsen.

Awans wywalczy zwycięzca, dwie kolejne ekipy pojadą w barażu. Transmisja z półfinału na żywo w sobotę od godz. 18.30 w Canal+Sport 2.

Paweł Tracz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.