Wiktoria Kapa i Maciek Świątek uratowali życie 48-letniego mieszkańca swojej wsi. Mężczyzna leżał w głębokim rowie zanurzony twarzą w wodzie, nikt inny go nie zauważył.
Wiktoria i Maciek wracali do domu po szkole. Zapadał zmierzch. Mieszkają nieopodal i dojeżdżają tym samym busem. Uwagę nastolatki zwróciło coś dziwnego na dnie głębokiego rowu. Dojrzała ludzką sylwetkę w niebieskiej kurtce.
- Nagle Wiktoria mówi: „Maciek, ktoś leży w rowie” - wspomina 16-latek z Bielczy. Był zaspany po blisko godzinnej jeździe z Tarnowa. Oprzytomniał, gdy jego koleżanka powtórzyła to samo. - Faktycznie, ktoś leżał w rowie. Wiktoria pobiegła po pomoc, ja wszedłem do rowu i podtrzymywałem pana za głowę, bo leżał głową pod wodą.
Nikt go nie zauważył, miał szczęście, że go zauważyli
W dalszej części tekstu przeczytasz jak wyglądała akcja bohaterów oraz jak za swój czyn zostali nagrodzeni
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.