Narcos po podhalańsku: amfa w Groniu, ucieczka do Brazylii
Jan Galas S., pseudonim Góral, to przestępca wszechstronny: produkował amfetaminę, porywał ludzi, a nawet potrafił zorganizować własną ucieczkę do Brazylii. A jednak - w końcu wpadł. Teraz zamiast na plaży w Rio, siedzi w rzeszowskim areszcie.
Wysoki, ostrzyżony na jeża. Na brazylijskim wikcie Jan Galas nieco przytył. Za oceanem spędził cztery lata. Teraz, na grudniowe rozprawy do Sądu Okręgowego w Krakowie, przyprowadzono go w łańcuchach i czerwonym uniformie. Pilnował go konwój policji z bronią maszynową.
Miał już wyrok sądeckiego sądu za produkcję i obrót narkotykami. To było w 2006 roku. Usłyszał wtedy skazanie na dwa lata i 10 miesięcy, ale skuteczna apelacja zmniejszyła mu wyrok i zawiesiła wykonanie kary.
Czytaj więcej:
- o historii Górala, przypominającej życiorysy kolumbijskich bossów narkotykowych.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.