Najtrudniejsze są pożegnania. Wiedzą, że dzieci trafiają do nich na krótko, ale i tak za każdym razem oddają im serce

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Najtrudniejsze są pożegnania. Wiedzą, że dzieci trafiają do nich na krótko, ale i tak za każdym razem oddają im serce

Jolanta Tęcza-Ćwierz

Monika i Michał Drozdowscy z Krakowa od dwóch lat są zawodową rodziną zastępczą pełniącą funkcję pogotowia rodzinnego. Do tej pory pod ich opiekę trafiło w sumie sześcioro dzieci w wieku od 0 do 2 lat. Były to maluchy przywiezione z oddziałów położniczych, z okna życia, jak i te zabrane od rodzin dysfunkcyjnych.

Długo bili się z myślami. Sporo było też obaw o to, jak sobie poradzą. Jednak kiedy odchowali już trójkę biologicznych dzieci, postanowili podjąć wyzwanie. Było im łatwiej, ponieważ mieszkający piętro niżej rodzice Moniki pracują tak już od 12 lat i do tej pory przyjęli pod swój dach osiemnaścioro dzieci.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.