Najtrudniej jest zmienić przyzwyczajenie
Najpierw był zachwyt nad tym, jak okazyjnie udało mu się kupić mieszkanie w podkrakowskiej wsi. Potem przez blisko pół roku, ilekroć go spotkałem, słyszałem wykład o wyższości życia pod Krakowem nad dogorywaniem w komorze gazowej, czyli w mieście. Od października stał się nerwowy. Po miesiącu spytał, czy nie znam kogoś, kto chciałby okazyjnie kupić ładnie urządzone mieszkanie pod miastem. Sprzedaje je, bo powietrze jest tam gorsze niż w centrum.
- Tamtejsi mieszkańcy, a przynajmniej część z nich dzielą śmieci na te do pieca i do lasu - tłumaczył. - Pierwsze segregują na dzienne i nocne. Podejrzewam, że tak jest w większości podkrakowskich miejscowości. Wracam do Krakowa.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.