Mariusz Gadomski

Najpierw ją zhańbił, potem zamordował. Tragedia na Kapucyńskiej

Do zbrodni doszło przed sklepem bławatnym Goldcwajga na rogu Krakowskiego Przedmieścia  i Kapucyńskiej. Do Otylii  podszedł jej dawny kochanek, chwycił Fot. Archiwum Państwowe Do zbrodni doszło przed sklepem bławatnym Goldcwajga na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Kapucyńskiej. Do Otylii podszedł jej dawny kochanek, chwycił ją za szyję i podtrzymując, żeby nie uciekła, zadał dwa śmiertelne ciosy nożem
Mariusz Gadomski

Grał twardziela. Po dokonaniu morderstwa poszedł do kolegów z narzędziem zbrodni i pokazywał im ostrze noża, do którego przylepiły się włosy i krew ofiary. Zatrzymany przez policję cynicznie pogwizdywał popularny szlagier.

Kilka miesięcy później siedząc w celi śmierci na Zamku w Lublinie, z płaczem błagał ojca, żeby go ratował przed szubienicą. Miał dopiero 21 lat. Jego ofiara była jeszcze młodsza i tak samo jak on nie chciała umierać.

Ciekawa życia służąca

W 1935 r. 17-letnia Otylia Jatczakówna przyjechała ze wsi do Lublina szukać pracy. Została służącą u rodziny, mieszkającej blisko śródmieścia. Państwo byli wymagający, ale wyrozumiali dla niedoświadczonej dziewczyny.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Mariusz Gadomski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.