Do tragicznego wypadku doszło wczoraj wieczorem na ul. Pabianickiej (na odcinku między rondem Lotników Lwowskich i al. Jana Pawła II) na nitce drogi prowadzącej w kierunku Pabianic.
Około 50-letni mężczyzna (do godz. 22 nie udało się ustalić jego tożsamości) został śmiertelnie potrącony na pasach (na wysokości ul. Karpackiej). Pieszy przechodził przez zebrę, najprawdopodobniej prowadził rower i niedużego psa. Zwierzę także zginęło na miejscu.
- Było po godzinie 19, siedziałem na kanapie i oglądałem telewizję, gdy nagle usłyszałem potworny huk - opowiada jeden z mieszkańców kamienicy mieszczącej się naprzeciwko feralnego przejścia. - Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, jak z volkswagena wybiega kierowca i biegnie do ciała leżącego w torowisku.
W dalszej cześci artykułu m.in.:
* Jak doszło do wypadku
* Kto kierował volkswagenem
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.