Marta Mikołajska

Na scenie jak ryba w wodzie Maksymilian Łapiński, bydgoszczanin w „The Voice of Poland”

Maksymilian Łapiński z drużyny Patrycji Markowskiej awansował do najlepszej szesnastki „The Voice of Poland” emitowanego w TVP 2 Fot. Nadesłane Maksymilian Łapiński z drużyny Patrycji Markowskiej awansował do najlepszej szesnastki „The Voice of Poland” emitowanego w TVP 2
Marta Mikołajska

Maksymilian Łapiński pochodzi z Fordonu. Śpiewa, komponuje własne utwory, ale największą radość sprawia mu dzielenie się swoją pasją z publicznością.

Wychowałeś się w Bydgoszczy. Jak wspominasz ten okres?

Bardzo pozytywnie. Mam mnóstwo pięknych historii związanych z tym miejscem. Uwielbiam klimat naszego miasta - jest wyjątkowy. Odpowiada mi równowaga między centrum Bydgoszczy a Fordonem, gdzie mieszkam. Jest tam bardzo spokojnie, a chodząc po fordońskich „górkach”, można się całkiem dobrze „zresetować”.

Jak wyglądała Twoja droga muzyczna?

W moim domu muzyka była od zawsze. Mama gra na gitarze, tata na harmonijce. Moje rodzeństwo także było blisko z muzyką. Myślę, że po prostu nasiąknąłem tymi dźwiękami. Od brata podpatrywałem pierwsze chwyty na gitarę. Zaczęło się w podstawówce. Pierwsze małe koncerty grałem w MDK-u. W liceum założyłem z kumplami zespół, gdzie debiutowałem jako wokalista, jednak nadal bardziej myślałem o karierze gitarzysty. Przełomowy był 2013 r. Pojechałem do Grecji. Tam miałem okazję śpiewać przed ogromną publiką, w amfiteatrze. Wtedy poczułem, że śpiewanie to jest „to”!

Przeczytaj dalszą część rozmowy.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marta Mikołajska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.