Na ratunek, bo skarpa w Dobrzyniu może się z hukiem osunąć
Do Wisły może osunąć się cała Góra Zamkowa, a wraz z nią spora część Dobrzynia. Skarpę trzeba umocnić. Na tę i trzy inne inwestycje znalazły się wreszcie pieniądze.
Gdy na Dobrzyń patrzy się ze statku płynącego Wisłą, jak na dłoni widać skalę problemu - to wnoszące się ponad 60 m nad wodę urwiska.
Są niezwykle malownicze i kryją kawał historii miasteczka i całego naszego regionu. Mowa przecież o Górze Zamkowej, na której od X wieku znajdował się gród, stanowiąc w latach 1288-1327 siedzibę udzielnych książąt dobrzyńskich.
- Nasze piękne miasteczko leży nad Wisłą. Budowa włocławskiej tamy spowodowała straty, które cały czas się powiększają - mówi Marzena Niekraś, zastępca burmistrza. - Musimy ustabilizować wiślaną skarpę. Chcemy uratować Górę Zamkową, kościół i samo miasteczko.
Więcej o zagrożeniu osuwiskami w naszym regionie przeczytasz w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.