Na niebie nad Łambinowicami toczyła się powietrzna wojna. Oni markę samolotu rozpoznają po kawałku blachy znalezionej w lesie
Pasjonaci lotnictwa Katarzyna Byra i Piotr Witek mieszkają w Mańkowicach. Założyli tam Izbę Pamiątek Lotniczych i Militarnych. Ustalili ponad 30 miejsc w rejonie Łambinowic, gdzie podczas wojny doszło do katastrof lotniczych. Zaczynając od niewielkich szczątków samolotu, potrafili ustalić losy pilotów, którzy właśnie tu walczyli i ginęli.
Wśród znalezionych przez parę pasjonatów resztek samolotów są części niemieckie, sowieckie i amerykańskie. Z pierwszej fazy II wojny światowej i z lat późniejszych – kiedy nad Kędzierzyn w ramach „bitwy o benzynę” nadlatywały amerykańskie bombowce.
Dlaczego akurat nad Łambinowicami – które trudno uznać za militarne centrum Europy – tak często piloci różnych armii zmagali się ze sobą, rozbijali samoloty i ginęli?
- Pasja Piotra zaczęła się od opowieści dziadka, o messerschmitcie, który upadł niedaleko ich domu.
- Odnalazł jego fragmenty po latach.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.