Na marszu agresja słowna szła pod rękę... z „humorem”

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Na marszu agresja słowna szła pod rękę... z „humorem”

Jarosław Miłkowski

Nie opadł jeszcze kurz po pierwszym Marszu Równości, a jego organizatorzy już zapowiadają, że będą następne.

Marsze Równości już na stałe – choć na jak długo, trudno powiedzieć - wpiszą się w krajobraz Gorzowa.

- Co roku ten marsz będziemy powtarzać. A kolejny będzie szybciej niż za rok – mówiła mi tuż po marszu w poprzednią sobotę Monika Drubkowska, jedna z jej trojga organizatorów.

- Będą starali się doprowadzić do oswojenia z marszami – mówił z kolei Kazimierz Sokołowski, obrońca życia, który zorganizował kontrmanifestację.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jarosław Miłkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.