Na łasce wszechwładnej sekretarki... automatycznej z infolinii

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Jarosław Reszka

Na łasce wszechwładnej sekretarki... automatycznej z infolinii

Jarosław Reszka

Koronazaraza na szczęście niewielu jeszcze Polakom zabrała życie, ale wielu już zabrała pracę. Odnoszę jednak wrażenie, że w niektórych firmach stan epidemii stał się wygodną wymówką, pozwalającą trwać w stanie bezczynności. Infolinie ostatnio stały się wszechwładne i jako monarchinie absolutne - kapryśne.

Przykład pierwszy. Loguję się do aplikacji Plus online. Zawsze wystarczyły dwa kliknięcia. Ale nie w ubiegły piątek. Po drugim kliknięciu zaskoczenie: komunikat „dane są nieprawidłowe”. Strawiłem godzinę, żaden ze sposobów dotarcia się do konta nie zadziałał.

Nie ma rady - dzwonię na infolinię. Na dzień dobry słyszę: „Szanowni państwo, informujemy, że po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego czas oczekiwania na połączenie z konsultantem może być wydłużony”.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jarosław Reszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.