Na kim punktować jak nie na krajanie? Dlatego trochę żal tej straty „oczek”
Przed sobotnią inauguracją trzeciej ligi Stilon remis wziąłby w ciemno, Warta być może też, ale po derbach obie strony mogą odczuwać lekki niedosyt. Jedno jest pewne: obie gorzowskie ekipy do następnej kolejki podejdą z przedświadczeniem, że mogą coś ugrać w tych rozgrywkach. A nie będą faworytami.
Tuż po ostatnim gwizdku arbitra z Wrocławia obydwaj gorzowscy trenerzy nie byli po-cieszeni. Trudno ocenić, który bardziej, bo obaj mieli taką minę, jakby nie zremisowali tego meczu, a przegrali go, i to bardzo wysoko. Zaraz po zakończeniu spotkania szkoleniowiec Warty Mateusz Konefał przyznał wprost, że nie wiem, czy powinien być zadowolony. - Na razie nie wiem, co myśleć o tym meczu. Czy cieszyć się, czy smucić się. Czy po prostu przyjąć ten punkt jako pierwszy w trzeciej lidze - nie krył opiekun beniaminka.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.