Myję okna [FELIETON]
Sprawdziłem, ile osób rocznie ginie, myjąc okna i nie jest to imponująca liczba. Jedna, może dwie ofiary rocznie, choć wydawać by się mogło, że spada więcej.
Za każdym razem, gdy dokonywałem świątecznej czynności, czułem, że stąpam na granicy śmierci, zwłaszcza że przez lata pucowałem stare, drewniane, stuletnie okna skrzynkowe. Składają się one z progu (to, co w ścianie na dole, poziomo), nadproża (czyli to, co na górze, poziomo, nad progiem), ościeżnic (to co w ścianie, po bokach), słupka (to, co w środku, pionowo) i ślemienia (to co w środku, poziomo, między progiem a nadprożem).
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.