Może i nie potrafię wyłapać spalonego, ale wiem, jak uleczyć kontuzjowany klub
Małgorzata Mękal, niedawna gwiazda lokalnej PO, potem SLD, decyduje się na rozbrat z polityką. Niespodziewanie została prezesem piłkarskiej Unii Tarnów i chce robić rewolucje w sporcie.
Pani prezes, kiedy piłkarz jest na spalonym?
(Śmiech). Kiedy sędzia liniowy podniesie chorągiewkę, a główny odgwiżdże. Ale w klubie nie jestem od szkolenia, tylko od finansów.
Nie jest chyba miło zarządzać pustą skarbonką.
Nie jest łatwo. Na razie szukamy pieniędzy na oddłużenie i równocześnie skupiamy się na pracy organizacyjnej. Zapewniam, że jest nad czym pracować.
Jaka jest sytuacja w klubie?
Zła. Ale jak mogła być dobra, jak nie było zaangażowania. Zresztą, prosty obrazek. Gdy przyszłam do klubu, zapytałam, gdzie mam biurko. Popatrzono na mnie, jak na przybysza z kosmosu. No, ale skoro mój poprzednik pojawiał się w klubie raz na ruski rok, to jak mogło być inaczej. W klubie panowało myślenie w kategoriach „z poniedziałku na wtorek”, bez jakiejś dalekosiężnej wizji.
Wierzę, że za dwa lata nasz klub będzie grał w II lidze - deklaruje nowa prezes
W dalszej części wywiadu przeczytasz kiedy według pani prezes Unia awansuje do drugiej ligi oraz jak Mękal ocenia rządy Ciepieli
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.