Morderca z gimnazjum. Gdy zabawa w politykę przekroczyła granice
Mariusz Gadomski
Pierwsza kula tylko go drasnęła. Podobno klęknął przed sprawcą i błagał o życie. Tamten nie miał dla niego litości.
Na polu trzy kilometry od Tomaszowa Lubelskiego, w miejscu zwanym Szkocim Dołem, znaleziono zwłoki mężczyzny z przestrzeloną głową. Obok ciała leżał pocisk i dwie łuski rewolwerowe z charakterystycznym nacięciem. Był 25 lutego 1936 r. To nie była zwykła zbrodnia. Ślady zaprowadziły policję do miejscowej szkoły średniej.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się