Moje Kresy. Skirmuntowie - saga poleskich ziemian
Przed tygodniem przerwałem opowieść o Henryku Skirmuncie w momencie, gdy po ciężkich przeżyciach w niewoli sowieckiej zmieniła się jego osobowość. Stał się gorliwym katolikiem.
W okazałej, o znakomitej akustyce kaplicy pałacowej, wzniesionej w Mołodowie w latach 1905-1908 według projektu Tadeusza Rostworowskiego, osobiście prowadził codzienne modlitwy dla służby i domowników. Organizował regularnie rekolekcje, na których bywał czasem prymas Polski kardynał August Hlond, a także prof.
Henryk Skirmunt wymuszał na Poleszukach przejście na rzymski katolicyzm. Rodziło to konflikty, bo wieś mołodowska była prawosławna. Gdy osiadł w Mołodowie, doradzano mu, by otworzył tam gorzelnię, gdyż dzięki dochodom z niej mógłby odbudować zrujnowany przez wojnę majątek. „Nie będę rozpijał chłopów, to godzi w moją moralność” – odpowiedział zarządcy, który przyniósł mu projekt gorzelni.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.