Młodzi tracą pracę, a emeryci w Bydgoszczy dalej uczą?
- Jak to możliwe, że młodzi tracą pracę, a emeryci dalej uczą? - pyta nauczyciel. A ratusz, wywołany do odpowiedzi, tłumaczy, jak jest naprawdę.
Skontaktował się z nami nauczyciel jednej ze szkół ponadgimnazjalnych. Chce zachować anonimowość. - Boję się o swoją pracę - podkreśla. - Mam 16 lat stażu w zawodzie i oby ten staż był jak najdłuższy, bo nie widzę siebie, robiąc coś innego.
Nauczyciel mówi, że u niego w szkole jest nerwowo. - Każdy z nas boi się bezrobocia. Przegrywamy z niżem demograficznym. To on nas, nauczycieli, tak kosi. Reforma edukacji, a konkretnie: likwidacja gimnazjów, też wykańcza.
- To upokarzające dla pedagoga, że musi chodzić, jak domokrążca, za pracą - mówi bydgoszczanin. Urząd Miasta przedstawia swoją wersję. Więcej w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.