Mistrz Wyspiański:- Zapalny jak iskra i wrażliwy jak płomień świecy na wietrze
Był znakomitym pisarzem i malarzem, co rzadko idzie w parze. Stworzył własny świat duchowy, którego centrum stał się krakowski Wawel jako symbol - na wzór greckiego Akropolu - polskiej duszy i polskiego serca. Jako czwarty wieszcz stał się legendą, nad którą pochyliła się Monika Śliwińska, autorka frapującej biografii „Wyspiański. Dopóki starczy życia” wydanej przez Iskry.
Autor „Wyzwolenia” tworzył i cierpiał, cierpiał i tworzył. A to dlatego, że przez wiele lat zmagał się z chorobą nieuleczalną, która pustoszyła jego organizm. Mimo to nie poddawał się i co rusz spod jego ręki wychodziło arcydzieło. Takie jak nokturn „Chochoły”, niezapomniane kwiaty secesyjne i główki dziecięce, witraże i polichromie w kościele Franciszkanów z genialnym „Bogiem Ojcem - Stań się!”, projekty witraży do katedry wawelskiej z rewelacyjnym „Kazimierzem Wielkim”. I arcydramat „Wesele”, od którego zaczęła się jego wielka - nieco spóźniona - sława. Co ciekawe, droga na Olimp zaczęła się od incydentu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.