Mirosław Piotrowski chce Trybunału Stanu dla Morawieckiego i Sasina
Mirosław Piotrowski, kandydat na prezydenta RP, kiedyś związany z Prawem i Sprawiedliwością a dziś założyciel i lider prawicowego Ruchu Prawdziwa Europa, przez 15 lat deputowany do Parlamentu Europejskiego, historyk, wieloletni wykładowca KUL. Obecną sytuację z wyborami porównuje do bolszewizmu. Mówi jednak, że nie wycofuje się z wyścigu wyborczego.
Podjął już pan decyzję w sprawie swojego dalszego uczestnictwa w wyborach prezydenckich?
- Tak, mimo tego co się wydarzyło z wyborami nie wycofuje się walki o prezydenturę. Mówiąc „to co się wydarzyło z wyborami”, mam na myśli jawne złamanie zasad konstytucyjnych i demokratycznych przez rządzących. Aż się prosi o porównanie tego do bolszewizmu, referendum i wyborów w 1946 i 1947 roku, kiedy tak jak dziś władza pogwałciła wszystkie zasady demokracji.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.