Minister każe sprawdzić działania policji w Gdańsku [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Jacek Wierciń[email protected] Rybak [email protected]

Minister każe sprawdzić działania policji w Gdańsku [zdjęcia]

Jacek Wierciń[email protected] Rybak [email protected]

Podczas Trójmiejskiego Marszu Równości w Gdańsku doszło do zamieszek narodowców z policją. Zatrzymano pięć osób, dziś usłyszą zarzuty.

Pięć osób zatrzymanych - takim bilansem zakończyły się sobotnie próby zablokowania Marszu Równości w Gdańsku. Demonstracja ostatecznie nie doszła do skutku, a postulaty jej uczestników znalazły się w cieniu walk ulicznych, w których kilkudziesięciu narodowców obrzucało policjantów kamieniami i butelkami. Wśród zatrzymanych jest córka kontrowersyjnej gdańskiej radnej PiS Anny Kołakowskiej.

- Jesteśmy tu dlatego, że oni tutaj są. Mamy obowiązek obrony cywilizacji, która rozwijała się w Polsce przez tysiąc lat - przekonywał Andrzej Kołakowski, organizator jednej z antymarszowych manifestacji, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego i mąż radnej.

Jeszcze na Targu Węglowym, gdzie zbierali się ci, którzy przyszli zatrzymać Marsz Równości, ich zgromadzenie zostało rozwiązane, czyli uznane za nielegalne. Policja groziła, że jeśli się nie rozejdzie, użyje środków przymusu bezpośredniego.

- Kilkunastu chuliganów zaatakowało policjantów, więc musieli oni użyć siły. Ci chuligani są teraz wyłapywani - tłumaczył kom. Maciej Sęplewski z komendy wojewódzkiej policji. - W wyniku wczorajszych zajść nikomu nic się nie stało. Przemarsz zabezpieczało kilkuset funkcjonariuszy.

Według policyjnych szacunków w marszu uczestniczyło około 800 osób, w kontrmanifestacji zaś około 200. Kontrmanifestanci skandowali: „Pedały! Pedały!”, „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” i bardziej wulgarne hasła.

W niedzielę po południu do Gdańska dotarła informacja, że minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak polecił KGP wyjaśnienie przebiegu interwencji. Do Gdańska udali się pracownicy Biura Kontroli. W przypadku złamania procedur wobec interweniujących funkcjonariuszy zostaną wyciągnięte konsekwencje - zapowiedział minister.

Zatrzymane przez policję osoby dzisiaj mają usłyszeć zarzuty.

Jacek Wierciński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.