Mijający rok dla prezydenta Rafała Bruskiego. Jaki był?

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Arkuszewicz
Anna Stasiewicz-Mąka

Mijający rok dla prezydenta Rafała Bruskiego. Jaki był?

Anna Stasiewicz-Mąka

Za rok będziemy wiedzieli, kto zasiądzie w fotelu włodarza Bydgoszczy. A jak minął rok urzędującego prezydenta?

W grudniu 2018 roku już wszystko będzie jasne. I chociaż nie znamy jeszcze dokładnego terminu wyborów, to z najpewniej odbędą się one w listopadzie. Przed Rafałem Bruskim, który już jakiś czas potwierdził, że zawalczy o trzecią kadencję, na pewno trudny rok. Jego kontrkandydaci, chociaż konkretnych nazwisk jeszcze nie ma, na pewno zrobią wszystko, by zasiąść w fotelu prezydenta na pierwszym piętrze ratusza.

W spocie wyborczym, który promował kandydata Rafała Bruskiego w 2014 roku, usłyszeliśmy, słynne już hasło, „Inni obiecują, ja buduję”. Za nie zresztą Bruski otrzymał od politycznych konkurentów przydomek „Boba Budowniczego”.

Prezydent powtarza tymczasem, że budować można dzięki rozważnej polityce finansowej miasta (skarbnika chwali nawet opozycja) i dzięki temu miasto ma środki na wkład własny do unijnych inwestycji. W przyszłym roku Bydgoszcz zamieni się w wielki plac budowy, bo ruszyć ma m.in. rozbudowa Kujawskiej razem z linią tramwajową oraz Grunwaldzkiej.

Za co opozycja krytykuje Rafała Bruskiego? Z jakich decyzji prezydent wycofał się w ostatnim roku, a co udało mu się wykonać? Czytaj w dalszej części artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Anna Stasiewicz-Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.