Mieszkańcy Podkarpacia w teleturniejach. Sukces? Trzeba mu pomóc
Z dnia na dzień stała się ogólnopolską gwiazdą. Wszystko przez milion w „Milionerach”. Maria Romanek z Bezmiechowej Dolnej nie była pierwszą podkarpacką uczestniczką teleturniejów.
Żywiołowością zachwyciła widzów. I tym, że wieku metrykalnego się nie wstydzi, bo to nie PESEL będzie decydował, jaka ma być.
- Chodziło mi o to, by pokazać, że nawet emerytka, nawet po sześćdziesiątce, ale wiedza „w środku” jest, że można się nią pochwalić, że wie się dużo, a może więcej niż młodzi
- tłumaczyła w Radiu Rzeszów pani Maria.
Polonistka z wykształcenia, nauczycielka z zawodu, przyznaje, że bała się pytań z chemii i fizyki, przed występem w programie starała się choć trochę „obkuć” z nauk ścisłych. Bo byłoby ją po belfersku wstyd, że nie zna odpowiedzi na pytania, na które wielu innych by odpowiedziało. Do dziedzin ścisłych podeszła z perspektywy humanisty, więc zamiast „kuć” tablicę Mendelejewa na pamięć, a fizykę kwantową zgłębiać u Hawkinga, czytała biografie Marii Curie-Skłodowskiej i Einsteina. Bez przymusu, bo sama przyznała, że biografie chłonie.
W dalszej części przeczytasz:
- jakie sukcesy osiągnął w teleturniejach pewien mieszkaniec Rzeszowa
- o wyczynach mieszkańcow regionu w programie "Jaka to melodia"
- co w teleturnieju osiagnął pewien dzielny strażak z Przemyśla
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.