Niebawem okaże się, czy petycja do premiera w sprawie zanieczyszczeń po Zachemie przyniesie skutek i czy znajdą się pieniądze na ich likwidację.
Już 700 podpisów zebrano pod petycją do premiera rządu w sprawie likwidacji skażenia spowodowanego przez dawne Zakłady Chemiczne Zachem. Odkryto nowe miejsca, w których, jak na dłoni, widać zanieczyszczenia. Być może z budżetu państwa pojawią się jakieś pieniądze na rekultywację.
Poprawkę, dotyczącą przekazania z przyszłorocznego budżetu państwa 22 mln złotych na rekultywację terenów po Zakładach Chemicznych Zachem, złożyła posłanka PO Krystyna Skowrońska. Dwoje bydgoskich posłów tej partii - Paweł Olszewski i Teresa Piotrowska ją poparło. - Są marne szanse na przyznanie tych pieniędzy, bo byłyby one przeznaczone na działania na terenach prywatnym i należącym do syndyka masy upadłościowej - komentuje jeden z parlamentarzystów. - Trudno znaleźć uzasadnienie dla wydawania publicznych pieniędzy na obszary, które nie są państwowe.
- Zgłosiłem poprawkę do budżetu o przyznanie 900 tys. zł na dokończenie badań wody przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie - mówi Piotr Król, poseł PiS z Bydgoszczy.
Porównanie wyników badań z 1968 i 2017 roku jest przerażające.
w dalszej części artykułu:
- o ile przekroczone są normy stężeń zanieczyszczenia wody w Łęgnowie?
- Co w związku ze skażeniem wody proponuje mieszkańcom Łęgnowa bydgoski ratusz?
- Czy uda się wybudować barierę ochronną przy składowisku „Zielona” - największym źródle zanieczyszczeń?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.