Mieszkańcowi Krosna ZUS odmówił emerytury. Chce dowieść, że to był błąd. Batalia trwa już dziesiąty rok
W sprawie Jana Bartyzela z Krosna sądy różnych instancji wydawały już osiem wyroków i postanowień. - Ostatnio wyliczyłem, że zajmowało się nią 14 różnych sędziów - mówi 69-latek. A wszystko przez to, że - jak twierdzi - ZUS w 2009 roku popełnił błąd, odmawiając mu prawa do emerytury.
Ludzie dziwią się, że ma w sobie tyle samozaparcia. Bo rozpoczął się już dziesiąty rok jego batalii.
- Postanowiłem sobie, że wykorzystam wszystkie prawne możliwości - mówi krośnianin.
Stracił pracę w 2001 roku, gdy zlikwidowano jego firmę - Zakład Górnictwa Nafty i Gazu. Przeszedł na zasiłek przedemerytalny. Pełną emeryturę miał dostać po skończeniu 60 lat.
- Pracowałem w warunkach szczególnych, najpierw jako wiertacz, potem jako inspektor nadzorujący w terenie kopalnie i wiertnie - tłumaczy Jan Bartyzel.
Ale gdy w stosownym czasie złożył wniosek, ZUS przyznania wcześniejszej emerytury mu odmówił, a sądy przyznały racje ZUS-wi.
W dalszej części artykułu:
- o batalii pana Jana
- co zdecydował?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.