Od kilku tygodni mieszkańcy nie alarmują służb porządkowych o goszczących w mieście dzikach. Niestety, nie brakuje jednak osób, które same zapraszają zwierzęta z lasów na osiedla.
Choćby w środowe popołudnie. Otrzymaliśmy sygnał od rowerzystów, którzy widzieli rodzinę dzików, dokładnie siedem sztuk, która przy skrzyżowaniu ulic Dzierżęcińskiej, Wojska Polskiego i Gołębiej zajadała się kromkami chleba, wyrzuconymi przez kogoś przy drodze. - Niestety, w ten sposób sami zapraszamy dzikie zwierzęta do miasta - mówi Robert Grabowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Koszalinie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.