Z a masą sądowych relacji, jakie publikujemy w „Nowościach”, kryje się zawsze cały katalog ludzkich nieszczęść i dramatów. Są jednak wśród nich bardziej lub mniej typowe sprawy. Takie jak ta, o której pisaliśmy w ostatni wtorek. Przypomnijmy: toruński Sąd Rejonowy, nieprawomocnym jeszcze wyrokiem, skazał Jarosława W. za wielokrotne groźby karalne, jakie kierował pod adresem jezuity, ojca Zbigniewa Leczkowskiego, rektora Kościoła Akademickiego Ducha św.
Jarosław W. żebrał w kruchcie kościoła, nagabywał przechodniów i wiernych, agresywnie domagał się datków. Gdy latem zeszłego roku o. Leczkowski próbował go wyprosić, usłyszał nie tylko stek wulgarnych wyzwisk, ale też groźby. Z zapowiedziami w rodzaj: „tak cię uderzę, że zabiję” - włącznie.
Gdzieś już czytałem zupełnie idiotyczny komentarz, że co to za duchowny, który wzywa policję zamiast okazać miłosierdzie i pomóc potrzebującemu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.