Mieczysław Liber, działacz Solidarności w Fabryce Maszyn w Leżajsku: Spodziewaliśmy się, że stan wojenny wybuchnie

Czytaj dalej
Fot. Archiwum NZSS Solidarność
Józef Lonczak

Mieczysław Liber, działacz Solidarności w Fabryce Maszyn w Leżajsku: Spodziewaliśmy się, że stan wojenny wybuchnie

Józef Lonczak

Rozmowa z Mieczysławem Liberem, współzałożycielem NSZZ "Solidarność" w Fabryce Maszyn w Leżajsku, obecnie prezesem Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Województwa Podkarpackiego. Opowiada on o działalności opozycyjnej i stanie wojennym.

Latem 1980 roku i wczesną jesienią rodziła się "Solidarność" podczas wielkich strajków w stoczniach Gdańska, Gdyni, Szczecina, w warszawskim Ursusie, w śląskich kopalniach i hutach. A jakie były początki Solidarności w niewielkim Leżajsku?

Najpierw zaczęliśmy tworzyć niezależne związki poprzedzone strajkiem już wiosną 1980 roku w obronie produkcji wózka akumulatorowego, którą to produkcję chciano nam zabrać i przenieść gdzie indziej.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Józef Lonczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.