Grodzieńska nekropolia katolicka, zwana Cmentarzem Farnym lub Bernardyńskim, zachwyca i zarazem martwi. Zachwyca z powodu pięknego położenia na wysokim brzegu Niemna i bogactwa nagrobków - śladów historii, dzieł sztuki. Martwi z racji wciąż za wolno postępujących prac ratowniczych.
Dzieje się tak, choć nie brakuje zrozumienia i inicjatyw społecznych, ani też akcji podejmowanych między innymi przez Związek Polaków na Białorusi. Ogrom koniecznych prac nadal przerasta możliwości organizacyjno-finansowe naszych rodaków, w ogóle katolików, ludzi dobrej woli żyjących w Grodnie. Władze miejscowe zdają się nie dostrzegać problemu, pomoc z Macierzy ponoć się nasila, czego nie potwierdza stan cmentarza. Odbywają się w III RP zbiórki pieniędzy, pojawiają materiały prasowe, telewizyjne i radiowe, powstała monografia cmentarza. Docierającym tu - z rzadka - przybyszom z Kraju łzawią oczy, czas jednak robi swoje, powtarzają się wieści o postępujących zniszczeniach.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.