Matka niemal na skraju załamania. "Póki żyje, będzie opiekować się synem"
Za znoszenie Pawła po schodach płaci 5 zł, a za wnoszenie - 7 zł. Znoszenie jest tańsze, bo polega na tym, że Paweł siedzi w wózku, a Janina z sąsiadką zsuwają go po stopniach. Przy wnoszeniu nieodzowne są mięśnie Bronka.
Bronek idzie po schodach i niesie na rękach 20-letniego Pawła. Mężczyzna od wysiłku zrobił się czerwony na twarzy. Ciężej oddycha, a na szyi wystąpiła mu pulsująca tętnica. Zatrzymał się w połowie drogi, zarzucił sobie Pawła na tors, aby lepiej go uchwycić. Zagryzł wargi i z zawziętością, na jednym oddechu, pokonuje kolejne stopnie.
Niezwykła historia z codziennościa w tle. Przeczytajcie o tym, jak Pani Janina każdego dnia walczy o syna i z przeciwnościami losu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.