Marzec '68 w Lublinie. Trzymaliśmy się pod ręce
Pół wieku temu wybuchły marcowe wydarzenia. Zdjęcie „Dziadów”; protesty studenckie w Warszawie; nagonka antysemicka i wyjazdy Żydów z biletem w jedną stronę. W Lublinie studenci wyszli na ulice 11 marca 1968 roku.
Organizatorzy manifestacji mieszkali w pokoju nr 43 akademika „Babilon”. Wtedy byli studentami polonistyki na UMCS. Pisane odręcznie ulotki rozwieszali na miasteczku akademickim przed godziną 7 rano w niedzielę, dzień przed godziną „zero”.
- Jeden kolega szedł po ulicy z ręką w kieszeni, gdzie miał schowany odkręcony klej. Trach! I klej już jest już na murze. Idący za nim szybko przyklejał kartkę. Ja rozklejałem w parze z Waldemarem Bugajem - opowiada Stanisław Rogala, który w marcu 1968 roku był na drugim roku polonistyki.
To było wezwanie do studentów, żeby 11 marca przyszli przed Chatkę Żaka. Rogala pamięta, że ostatnią z partii 5-10 ulotek przykleił z kolegą na wierzbie rosnącej przy kościele akademickim KUL.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.