Martyna Wojciechowska jest zatroskana o przyszłość lwów
W najbliższy piątek do kin trafi nowe dzieło twórców słynnych filmów „Mikrokosmos” i „Makrokosmos” – „Mia i biały lew”. Jego narratorką będzie popularna podróżniczka – Martyna Wojciechowska.
Martyna Wojeciechowska w filmie „Mia i biały lew” pełni rolę narratorki. Udział w polskiej wersji językowej był dla podróżniczki wyjątkowy, bo okazało się, że przesłanie filmu jest jej bardzo bliskie.
– To film, który młodym widzom uświadamia, jak ważna jest ochrona zwierząt żyjących na wolności, w tym także lwów. Szczególnie, że nie myślimy o lwie jako o gatunku zagrożonym wyginięciem. Tymczasem przez działalność człowieka – także przez nieuzasadniony lęk, jaki czujemy przed tymi zwierzętami – populacja lwów spadła do tak niskiego poziomu, że niedługo będziemy mogli oglądać je tylko na obrazkach i na filmach – tłumaczy podróżniczka.
Czytaj więcej:
- Kim jest podziwiany przez Martynę Wojciechowską "zaklinacz lwów"?
- Dlaczego londyńska dziewczynka znalazła się w sercu Afryki?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.