Marina tańczyła na igrzyskach w Soczi, ale wybrała Wielkopolskę
Marina Laikina, Rosjanka pochodząca z dalekiej Syberii w Śmiglu znalazła dom i nową rodzinę. Tęskni za ojczyzną, mamą oraz rodzeństwem, ale - jak przyznaje - to w Polsce jest jej miejsce.
Marina Laikina pochodzi z dalekiej Syberii, ale przez większość życia wraz z mamą podróżowała po Rosji. Kiedy miała 12 lat, przyjechała do Polski, bo tutaj jej mama znalazła pracę.
Ponieważ Marina od dziecka marzyła o karierze artystki cyrkowej, po trzech latach zdecydowała się wrócić do Rosji. Tam uczyła się zawodu w słynnej szkole cyrkowej w Jekaterynburgu, wybrała akrobatykę. Nauka trwała cztery lata, a im dłużej Marina zgłębiała jej tajniki, tym bardziej pragnęła stanąć przed publicznością na arenie cyrkowej. Nie straciła jednak kontaktu z Polską, w tym z kolegą, który zaczął z nią korespondować.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.