Marina sięga dna. Co pomysł, to klapa
Miała się zmienić w nowoczesną przystań do 2013 roku. Później była mowa o rewitalizacji do 2016 r. I...nic. Marina wygląda dalej tak, jak 10 lat temu.
Koń jaki jest, każdy widzi - stwierdził ks. Benedykt Chmielowski w Nowych Atenach, pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej, którą wydano w latach 1745-46. To zdanie jak ulał pasuje teraz - z drobną przeróbką - do … Mariny nad Zalewem Zemborzy-ckim. Nie ma co dyskutować jak wygląda, bo to dla wszystkich oczywiste. Jest źle. I tak było tydzień temu, rok i pięć lat wstecz. A nawet 10 lat temu.
Nie dziwi zatem, że ratusz stawia sobie rewitalizację Mariny za priorytet. Dziwi co innego. Że z planów roztaczanych przed mieszkańcami, od co najmniej 2010 roku, nic nie wychodzi. Pierwszy projekt - nowoczesnej przystani żeglarskiej Fundacji Lubelskie Centrum Żeglarstwa - zakończył się spektakularną klapą. Podobnie było z kolejnym pomysłem ratusza. A teraz jest mowa o trzecim.
- jak ratusz chciał odmienić atrakcyjny teren nad Zalewem Zemborzyckim?
- jakie plany wobec tego miejsca mają urzędnicy obecnie?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.