Marek Citko: Nie potrzeba nam słabych obcokrajowców
Rafał Rusiecki
Trafiłem do Widzewa, bo trener przyglądał się chłopakom z II ligi - wyjaśnia były reprezentant Polski Marek Citko.
Młode pokolenie rozpoznaje jeszcze Marka Citkę?
Może nie od razu, ale jeśli ktoś tam podpowie, żeby włączyć komórkę i w internecie zobaczyć bramki, to wtedy tak. Miałem takie zaproszenie na turniej 12-, 13-latków i widziałem, że połowa mnie nie rozpoznaje. Ktoś wtedy podpowiedział, żeby sprawdzić moje nazwisko.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się