Sąd dyscyplinarny nie podjął na wczorajszym posiedzeniu decyzji w sprawie „odwieszenia” w czynnościach zawodowych adwokata Marcina Dubienieckiego. Prawnik oskarżony o wielomilionowe wyłudzenia i pranie brudnych pieniędzy przekonuje o swojej niewinności i domaga się miliona złotych.
- Proces karny kieruje się naczelną zasadą, jaką jest zasada domniemania niewinności. W mojej sprawie nie zapadł żaden wyrok. Co najwyżej został skierowany akt oskarżenia, który jest subiektywną opinią organu śledczego, czyli prokuratora w zakresie zarzucanych mi czynów, których nie popełniłem na co wskazują dowody zebrane w tej sprawie i o czym się prokuratura przekona w trakcie postępowania sądowego - przekonywał w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” po wczorajszym posiedzeniu Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej (ORA) w Gdańsku mec.
Sąd powienien utrzymywać tymczasowe zawieszenie Dubienieckiego w czynnościach zawodowych?
Czy jest akt okarżenia?
Czego domaga się Dubieniecki?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.