Lucyna Makowska

Małżeństwo groziło 34-letniej kobiecie, że ją poćwiartuje?

Policja prowadzi dochodzenie pod kątem pobicia, nękania oraz gróźb karalnych Fot. arch. Policji Policja prowadzi dochodzenie pod kątem pobicia, nękania oraz gróźb karalnych
Lucyna Makowska

Policja przyjęła zgłoszenie, że rodzina przyjaciela kobiety napadła ją, poturbowała, a potem groziła poćwiartowaniem.

Według kobiety do napaści doszło w poniedziałek wczesnym rankiem na parkingu przed jedną z żarskich firm.
Z naszych informacji wynika, że rodzina jej przyjaciela zajechała jej drogę samochodem. Z auta wysiadło kilka osób. Słowne potyczki szybko przerodziły się w rękoczyny.

Z zeznań kobiety wynika, że była szarpana i ciągnięta za włosy. Twierdzi, że była wcześniej nękana telefonami i nachodzona przez rodzinę swego przyjaciela, która nie mogła się pogodzić z tym, że para się spotyka.

Gdy poturbowana kobieta poszła złożyć zeznania o po-biciu, matka mężczyzny zadzwoniła do niej. Groziła jej, że jeśli pójdzie z tym na policję, to ta „poćwiartuje ją na kawałki nożem”. Kobieta włączyła tryb głośnomówiący, dzięki czemu całą rozmowę słyszał przyjmujący zgłoszenie policjant.

Skontaktowaliśmy się z kobietą, ale niechętnie rozmawiała o całej sytuacji. Mówiła, że jest w szoku.
Naszym dziennikarzom udało się dotrzeć do rodziny, która miała napaść kobietę. – Nikogo nie pobiliśmy. Rzeczywiście dostaliśmy sygnał, że syn spotyka się z tą kobietą, a on ma żonę i dwójkę dzieci – opowiada. – Pojechaliśmy tam, chcieliśmy z nią porozmawiać, by zostawiła go w spokoju. W poniedziałek nerwy poniosły wszystkich. Wiele razy próbowaliśmy jej to wybić z głowy, przekonać, prosić, by nie rozbijała rodziny. Syn też bardzo się zmienił.

Z relacji mężczyzny wynika, że to 34-latka pierwsza kopnęła żonę jej przyjaciela, że rzuciła się na matkę mężczyzny z pazurami. – Jak mieliśmy stać i patrzeć na to z założonymi rękami? Byliśmy bardzo zdenerwowani. Ten telefon do niej, gdy była na policji, też był przypływem nerwów. Nikt nikogo nie chciał skrzywdzić.

Aneta Berestecka, oficer prasowy żarskiej policji, przyznaje, że w poniedziałek przyjęto zawiadomienie o przestępstwie. – Policjanci prowadzą czynności w sprawie pobicia, nękania oraz gróźb karalnych – dodaje. – Szczegółów dotyczących okoliczności zdarzenia nie mogę na razie podać.

Za groźby karalne grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, jednak ścigane jest na wniosek pokrzywdzonej osoby. Za uporczywe nękanie czy wzbudzanie poczucia zagrożenia kodeks karny przewiduje do trzech lat pozbawienia wolności. Tyle samo grozi za udział w bójce czy pobiciu. Dalszy rozwój wydarzeń będziemy śledzić

Lucyna Makowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.