Małopolscy lekarze nie chcą pracować dłużej i nie wrócili na dyżury
Porozumienie rezydentów z resortem zdrowia nie zachęciło małopolskich lekarzy do powrotu do dodatkowych obowiązków.
Protest lekarzy zorganizowany przez Porozumienie Rezydentów OZZL teoretycznie zakończył się tydzień temu. Młodzi medycy dogadali się z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim i zaapelowali do kolegów po fachu, by ci w miarę możliwości wrócili do dodatkowych obowiązków, z których zrezygnowali w ramach akcji wypowiadania tzw. klauzuli opt-out, czyli dobrowolnych zgód na pracę powyżej 48 godzin w tygodniu. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu do tej pory na dłuższe dyżury zdecydował się jednak tylko...jeden z ponad stu lekarzy rezydentów i specjalistów, którzy od początku roku skrócili czas swojej pracy.
– Mamy nadzieję, że apele organizatorów protestu odniosą skutek i lekarze ponownie zdecydują się na pracę powyżej 48 godzin w tygodniu, co pozwoli na unormowanie działalności szpitala i zmniejszenie kolejek do leczenia planowego – mówi prof. dr hab. med. Krzysztof Fyderek, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu.
Czytaj więcej:
- Czy porozumienie zawarte pomiędzy rezydentami, a resortem zdrowia rozwiązuje wszystkie ptoblemy?
- Czy szpitale są zmuszone przesuwać część planowych zabiegów?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.