- Dla moich bohaterek wychodzenie z traumy wiązało się z powrotem do codzienności, do małych prostych rytuałów, z których składa się życie - mówi Aleksandra Zielińska, autorka książki „Sorge”.
„Sorge”, tytuł pani nowej powieści, brzmi tajemniczo. Czym Sorge miało być w pani zamyśle?
Sorge z niemieckiego oznacza zarówno troskę, jak i zmartwienie. Natrafiłam kiedyś na informacje o miejscowości Boża Wola na Lubelszczyźnie, na jej terenach znajdowała się stacja linii kolejowej o nazwie „Sorge”.
„Sorge”, tytuł nowej powieści Aleksandry Zielińskiej, brzmi tajemniczo. Co oznacza? O czym jest powieść? Jakich ważnych tematów dotyka? Czy na podstawie małego miasteczka autorka pokazuje Polskę w soczewce?
Zapraszamy do czytania pełnej wersji rozmowy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.