Mają prawie po 94 lata, a 63 z nich spędzili już razem jako małżeństwo
Czesław, mój mąż, to jeszcze młodzieniec. Jest o de mnie młodszy o 8 miesięcy - śmieje się Sabina Banach, słupska malarka. Gdy rozmawiamy w ich mieszkaniu, nie sprawiają wrażenia ludzi, którzy przeżyli już prawie sto lat.
Jak większość słupszczan starszego pokolenia, są przyjezdni. Ona w powojennym Słupsku zjawiła się już w 1945 roku. Przyjechała ze zrujnowanej w czasie powstania Warszawy. Miała wtedy 21 lat.
- Nie byłam powstańcem, ale przeżyłam grozę tamtych czasów. Ciągle mam w oczach, jak Niemcy miotaczami ognia zniszczyli dom, w którym mieszkałam z rodziną.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.