
Moda. „Są dobre i złe strony” - takiej odpowiedzi udzielają projektanci pytani o to, jak robi się modę pod Wawelem. I choć brzmi to wymijająco, całkiem trafnie oddaje rzeczywistość.
Każdego roku mury Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie opuszcza kilkudziesięciu młodych projektantów. Wbrew pozorom, zapotrzebowanie na ich pracę jest - w stolicy Małopolski i okolicach działa kilka dużych firm jak LPP, Medicine i 4 F, jest więc dla kogo projektować. Gorzej, jeśli chce się tworzyć pod własnym nazwiskiem. - Lubimy krakowski luz, ale zazdrościmy stolicy prężnie działającego środowiska: kontaktów, wydarzeń, czasopism wypożyczających ubrania na sesje, gwiazd, które można ubierać, butików w których można by zaprezentować swoje ubrania - mówi projektant, Piotr Popiołek. - W Krakowie można szyć i projektować, ale jeśli chce się zaistnieć, trzeba myśleć globalnie, wysyłać swoje projekty do innych miast, nie tylko w Polsce.
Czytaj więcej o Cracow Fashion Week.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.