Czy to początek końca ryczałtowych składek ZUS? Rząd przebąkuje, że bogatsi powinni zapłacic więcej
W gospodarczej części rządu Mateusza Morawieckiego dojrzewa pomysł wprowadzenia progresywnych składek na ZUS, zależnych od dochodu (lub przychodu) przedsiębiorcy - wynika z wiarygodnych przecieków.
Na razie wszystkich obowiązuje prosta zasada: przez pierwsze dwa lata działalności przedsiębiorca płaci preferencyjne składki na ZUS (obecnie 519 zł z hakiem), a potem standardową stawkę (dziś 1228 zł); jeśli chce, może płacić więcej. System oparty jest zatem od lat na ryczałcie.
Pierwszym wyłomem ma być - od przyszłego roku - „mały ZUS”. - Najmniejsi przedsiębiorcy zapłacą składkę ZUS zależną od przychodów, a nie ryczałtową - wyjaśnia Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
Czytaj więcej i dowiedz się, które i ile firm skorzysta na zmianach.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.