Łyżwiarstwo szybkie. Katarzyna Bachleda-Curuś: Już jako juniorka zdobywałam medale mistrzostw Polski seniorek
- Oczywiście, w perspektywie czasowej igrzyska stanowiły bardzo ważny punkt w planach, ale na tamten czas nie figurowały wśród priorytetów - mówi Katarzyna Bachleda-Curuś, łyżwiarka szybka, pięciokrotna olimpijka, dwukrotną medalistka igrzysk, wychowanka Górnika Sanok.
Sporty zimowe od zawsze panią fascynowały. Czy wybór dyscypliny nastąpił w drodze selekcji?
Łyżwy z Sanokiem są bardzo mocno powiązane. Jest w tym mieście tor lodowy, hala lodowa, funkcjonują sekcje łyżwiarstwa szybkiego, hokeja na lodzie, short-tracku. W moim przypadku nałożyło się parę spraw, ale usytuowanie toru lodowego naprzeciw SP nr 4, do której uczęszczałam, stanowiło powód najważniejszy.
W dalszej części wywiadu przeczytasz m.in:
- "Rosjanki były medalistkami igrzysk w Turynie, więc faworytki w tej rywalizacji nietrudno było wskazać. Piekielnie mocny team, ale trafiając na nas trochę sobie pofolgował i wstawił do składu rezerwową, która, jak się okazało, nie wytrzymała tempa"
- "Przed Soczi 2014 miałyśmy świadomość naprawdę wysokiej dyspozycji i byłyśmy zdeterminowane, żeby powtórzyć medal z Vancouver"
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.