Data 23 lutego powinna być dla Poznania datą radosną, bo związaną z zakończeniem walk i uwolnieniem od hitlerowskiego terroru. Ale nie powinno się jej interpretować jako zmianę okupanta, bo tak naprawdę, to tego dnia poprostu umilkły w Poznaniu strzały...
- Nie sprowadzałbym problemu daty 23 lutego w Poznaniu dowyzwolenia, albo do zniewolenia: ta data nie pasuje do żadnego z tych pojęć - mówi Łukasz Mikuła, radny Miasta Poznania, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej. - Ona oznacza dwie wartości, z którymi jest powszechnie kojarzona przez poznaniaków: zakończenie okupacji hitlerowskiej w mieście, a także - zakończenie walk o Poznań, definitywny koniec wojny dla stolicy Wielkopolski.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.