Anna Janik

Łukasz Grabiec z Trzęsówki nie żyje. Bracia nie wierzą, że auto samo się spaliło

Łukasz Grabiec z Trzęsówki nie żyje. Bracia nie wierzą, że auto samo się spaliło Fot. Krzysztof Kapica
Anna Janik

Jak zginął? Rodzina ma wątpliwości, stawia pytania. Dlaczego doszło do pożaru auta? Czy to ogień był przyczyną śmierci 24-letniego Łukasza Grabca z Trzęsówki?

Był oczkiem w głowie rodziców, bo jako jedyny został z nimi na gospodarstwie, kiedy jego trzej bracia pojechali za chlebem za granicę. W dodatku najbliżsi chuchali na niego i dmuchali, bo jako dziecko cudem uniknął śmierci. Upadł na leżącą na ziemi szybę i przeciął sobie tętnicę.

- Ratownicy stwierdzili, że nie żyje i chcieli zaprzestać reanimacji. To mama błagała, żeby zawieźli go do szpitala i ratowali - opowiada Andrzej Grabiec, jeden z braci tragicznie zmarłego Łukasza. - I faktycznie ze szpitala przetransportowano go do Rzeszowa, a potem do Krakowa. Wyszedł z tego, bo mama do końca o niego walczyła - wspomina.

W dalszej części materialu:

  • o wątpliwościach rodziny
  • co wynika z relacji kolegów

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Anna Janik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.