Ludzie wiedzieli, kto zabił Iwonę Cygan, ale milczeli. Ze strachu. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Rzeszowie
17-letnią Iwonę Cygan katowano na oczach ludzi, ale przez 18 lat nikomu nie postawiono zarzutów. To jedno z najbardziej zagadkowych przestępstw ostatnich dziesięcioleci. Teraz sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Rzeszowie.
Zabójstwo Iwony Cygan w sierpniu 1998 roku wstrząsnęło całym Szczucinem. W 4-tysiecznym miasteczku położonym w woj. małopolskim, nieopodal granicy woj. świętokrzyskiego i podkarpackiego wszyscy się znali. Z początku mieszkańcy bez ogródek wskazywali winnych, ale wkrótce ucichli. Bo zaczęli ginąć związani ze śmiercią dziewczyny ludzie: ktoś utonął w Wiśle, ktoś się zastrzelił… Policja uznała, że to nieszczęśliwe wypadki. Tylko śmierci Iwony nie dało się zakwalifikować jako nieszczęśliwego wypadku, a jednak przez 18 lat organy ścigania nikomu nie postawiły zarzutu zabójstwa. Do 2016 roku, kiedy śledztwo przejęła krakowska Prokuratura Krajowa przy wsparciu „Archiwum X” Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
W dalszej części tekstu m.in.:
- co wydarzyło się tamtej nocy w 1998 r.
- jak wyglądały ostatnie chwile życia Iwony
- giną dowody w sprawie i ludzie
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.